o różnicy potencjału

29 listopada 2022

Okazuje się, mili Państwo, że są wśród Was osoby posiadające talenty niezrównane i umiejętność ukrywania ich skutecznie. Proszę zrobić rachunek sumienia i przyznać się - choćby przed samym sobą - ileż to macie wiedzy i kompetencji, którymi moglibyście wzbogacić zajęcia w szkole? Co z tą wiedzą zrobicie, to już zostawiam Waszej decyzji, ale chcę, żebyście wiedzieli, że my wiemy 😉.

Zanim przejdę do rzeczy, chcę Was prosić, żebyście spróbowali odpowiedzieć na pytanie: co rzuca się w oczy na tych dwóch zdjęciach? ↓



No? Czy ktoś TO widzi? Tak! Dzieci siedzą i wpatrują się w prowadzącego spotkanie, słuchają tego, o czym im opowiada i - proszę mi wierzyć - nikt nie narzeka, że "za długo", że "nudno", że... (wstaw dowolny demotywujący komentarz). Więcej! Za aparatem siedzę ja, równie wsłuchana i zapatrzona. 

Okazało się bowiem, że Bartosz, tata Toli, jest właśnie taką Ukrytą Skarbnicą nie tylko bardzo rozległej i fachowej wiedzy, ale też umiejętności tłumaczenia zjawisk naprawdę trudnych w taki sposób, że nagle wszystko staje się jasne. Tak właśnie powinno się wyjaśniać świat tym, którzy jeszcze nie wszystko rozumieją, bez dwóch zdań.

Bartosz przyszedł do nas z tematem baterii. I niby człowiek już temat "wałkuje" od tygodni, niby wydaje mu się, że już w sumie to coś na ten temat wie... Trudno mi opisać, jak cieszę się z tego, że Tola przyprowadziła do grupy swojego tatę, osobę, która potrafiła odpowiedzieć na wszystkie pytania dzieci. Uważam, że samodzielne szukanie informacji (w książkach czy internetach - bez znaczenia) nie zastąpi spotkania z ekspertem - na takim spotkaniu możliwość zadawania pytań jest po prostu bezcenna.

Nie będę opisywała, co się na zajęciach działo. Bo tak naprawdę nie ma znaczenia, co się po kolei wydarzyło - znaczenie ma to, że odbywało się tam UCZENIE SIĘ. I nie chodzi o to, że każde dziecko potrafiłoby napisać test po tym spotkaniu - bo pewnie by nie potrafiło. Chodzi o to, że miało okazję usłyszeć o zjawiskach w sposób, który być może w jakimś procencie pomógł ZROZUMIEĆ. I później, w przyszłości, kiedy usłyszy o działaniu baterii, szufladka się otworzy, żeby znowu łączyć, rozumieć i przetwarzać. I niech się tak dzieje. :)

RR






 

Komentarze

  1. W taki właśnie sposób my dorośli powinnismy pokazywać Dzieciom ŚWIAT i odkrywać jego tajemnice.
    Zadna książka , google nie zastąpią interakcji z mądrym " przewodnikiem "
    Nawet jesli dzisiaj jeszcze nie wszystko z tematu "ogarną " to kiedys te szufladki sie otworzą i uporzadkują .
    Jestem z pokolenia bez google i internetu - moim przewodnikiem był nauczyciel, dziadek , ojciec - i dlatego wiem co mówię -z własnego doswiadczenia
    Zyczę Wam jeszcze wielu wspaniałych "przewodników" po labiryncie WIEDZY

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz