tajemnica SUHARa - finał (a właściwie początek) sprawy

8 października 2021

Pamiętacie sprawę, o której pisałam jakiś czas temu? Jeśli nie, to zachęcam do zajrzenia do naszego archiwum - warto mieć ogląd na całą sprawę. Wpis dostępny TUTAJ.

Mam dla Was dobrą wiadomość - sprawa SUHAR-a została rozwiązana. Zanim jednak przejdę do konkretów, winna jestem Wam wyjaśnienie. Bo ten SUHAR to częściowo również moja sprawka...

A wszystko zaczęło się od historii Żydów. Stało się kilka dobrych lat temu, że zaczęłam czytać książki opisujące historię bytowania Żydów na ziemiach polskich - nie wiem, dlaczego właśnie ten temat, dość, że stał się on dla mnie źródłem nieustających pytań. Pytania te dość szybko przestały dotyczyć tylko tej części historii i zaczęły wpełzać na inne "przeszłościowe" obszary. Wystarczy powiedzieć, że wciągnęło mnie na całego. Chciałam wiedzieć i rozumieć coraz więcej i więcej, fascynacja i ciekawość rosły z książki na książkę. Co ciekawe, odkryłam, że historia wcale nie dotyczy tylko przeszłości - poznawanie przeszłych wydarzeń, ich różnych interpretacji, różnego sposobu opowiadania o nich -  wpływać zaczęło na moje postrzeganie teraźniejszości.

Podczas tego mojego czytania i poznawania, gdzieś w tym samym czasie i nawet tej samej przestrzeni był sobie Michał. Michał uczy historii, teraz głównie w sparkowym liceum. Musicie Państwo zrozumieć, że nie jest łatwo osobie, która dopiero poznaje, wie naprawdę mało, a rozumie jeszcze mniej - no nie jest łatwo w takim stanie umysłu podejść do historyka i zadać pytanie. Człowiek lubi raczej uchodzić za mądrzejszego niż za głupszego, wiadomo ;). Chęć rozumienia była jednak we mnie tak silna, że nie wiem nawet kiedy zaczęłam Michała pytać. Mili moi - Michał jest jedną z niewielu osób, które spotkałam w życiu, która bez najmniejszego śladu drwiny czy tego nieprzyjemnie zdziwionego spojrzenia przyjmuje fakt, że ktoś czegoś nie wie. Więcej - odpowiada na każde pytanie, a tłumaczy i opowiada tak, że chce się do niego wracać po więcej. Ja tak przynajmniej mam.

No i powoli zbliżam się do SUHAR-a. Otóż jakoś pod koniec poprzedniego roku szkolnego pomyślałam "jak ja bym chciała, żeby dzieciaki mogły odkrywać w historii to, co ja odkrywam, żeby czuły tę radość i zafascynowanie, żeby miały okazję o tym dyskutować i żeby odkrywały, jak wiele można się z historii nauczyć". Trochę z tą myślą chodziłam doskonale wiedząc, że sama tego nie udźwignę, za mało ciągle wiem i ciągle za mało rozumiem. No i spytałam Michała, czy by w to nie wszedł. Czy nie zechciałby wesprzeć mnie (no dobra, bądźmy szczerzy - poprowadzić z moją skromną pomocą) w zorganizowaniu zajęć z historii dla dzieciaków z 1-3. Jak się już zapewne domyślacie, Michał się zgodził. I to był początek SUHAR-a.

Zarówno akronim, jak i cała oprawa graficzna (plakaty, powyższa animacja) są dziełem Michała. 

No i dzisiaj w końcu pokazaliśmy się całej ekipie 1-3 i opowiedzieliśmy im o projekcie.


Koszulki! Zwróćcie uwagę na koszulki! :)




Pomysł jest taki, że zajęcia będą współtworzone przez dzieci. My będziemy przychodzili z jakimś pomysłem na zajęcia, natomiast to pytania i zainteresowanie dzieci będą decydowały, w którym kierunku zajęcia się potoczą. Nie będziemy uczyć dat, nawet chronologię pozwolimy sobie wykorzystywać tak, żeby to ona nam służyła, a nie na odwrót. Ja to rozumiem tak (mam nadzieję, że Michał by się pod tym podpisał), że będziemy podchodzić do różnych wydarzeń i postaci z nimi związanych od strony zagadnienia czy problemu, który będzie nas wszystkich ciekawił. Będziemy chcieli rozmawiać, stawiać pytania "a co by było gdyby?", "a jak to się ma do naszego życia tu i teraz?", będziemy ekspertami, którzy będą mieli okazję podpowiedzieć postaciom historycznym lepsze rozwiązania niż te, które onegdaj wybrali. Czujecie to? Ja czuję ekscytację tylko pisząc o tym. 

Nie wiemy, czy i jak nam to wyjdzie, ale jesteśmy na to gotowi (chyba). Każdy z nas robi coś po raz pierwszy: Michał będzie uczył historii dzieciaki w wieku wczesnoszkolnym, a ja będę brała udział w takim projekcie. Póki co, na pytanie, kto chciałby przyjść na pierwsze zajęcia, żeby zobaczyć, jak to będzie wyglądać, zgłosili się niemal wszyscy :)

Ach, i jeszcze: zajęcia są dla chętnych i będą odbywały się w środy, jako propozycja warsztatów w czasie projektów. Trzymajcie za nas kciuki :)

RR











 

Komentarze

  1. Tak, tak, mojemu dziecku buzia się nie zamykała, kiedy wyjaśniała, o co chodziło z tym suharem :-) Ona już wie, że NA PEWNO będzie chodziła na te zajęcia i już zbiera pytania. Także ten teges... trzymajcie się, bo to będzie prawdziwy ostrzał... ;-p

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe. Dlaczego jestem o ponad 30 lat za stary na te zajęcia???

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz