na poważnie

🌈 29 października 2021 

Tym razem zrobiłam inaczej. Nie przyszłam do grupy z gotowymi celami, nie założyłam - jak w poprzednich latach - że pewnie poglądy są bardziej słuszne od innych, tym razem nie miałam pewności, jak się spotkanie skończy - nie chciałam jej mieć.

Co roku, w Tęczowy Piątek, przychodziłam do dzieci z gotowym scenariuszem. Już zanim zaczęłam zajęcia wiedziałam, jak się skończą. Przecież to jasne, że muszą skończyć się z TAKIM, a nie innym rezultatem - czyż nie słuszne to i sprawiedliwe? 

Najpierw przeczytałam dzieciom opowiadanie, w którym jedną z okoliczności przyrody była tęcza. Tak po prostu - nie było tam niczego, co mogłoby kogokolwiek urazić czy zgorszyć. Były za to fragmenty, które mogły zachwycić, ale tak to już z książkami bywa. Potem opowiedziałam dzieciom, skąd się wziął pomysł na obchodzenie Tęczowego Piątku w szkołach, dlaczego te szkoły, które chcą przyłączają się do akcji. Powiedziałam im też, że nie wszystkim to odpowiada - byłam z nimi po prostu szczera, nie mówiąc jednocześnie, po której stronie leży prawda. Bo po której? Ktoś z Was wie? Ja, odkąd zaczęłam interesować się historią, już nie bywam taka pewna, że znam prawdę. Znam jej różne interpretacje - to pewne. Niektóre z nich są mi bliższe, z niektórymi nie umiem się zgodzić, ale to nie daje mi prawa do mówienia komukolwiek, że moja interpretacja pewnych zjawisk jest prawdą. Bo skąd mogę mieć taką pewność? 

Dzieci oczywiście z ogromną otwartością przyjęły temat rozmowy. Dopytywali o znaczenie niektórych słów, jedna osoba powiedziała, że jest wierząca i z czym to się dla niej łączy, a z czym nie. Ktoś inny powiedział, że jest wśród znajomych rodziców ktoś, kto ma dziecko transpłciowe - mówił to z taką naturalnością, bez oceniania. 

Nie mówiłam im, kto ma rację, a kto nie. Nie tym razem. Tym razem zapytałam - będąc gotową na każdą odpowiedź - czy chcą w tym dniu oznaczyć jakoś naszą salę, czy chcą pokazać - tak, jak organizatorzy tego dnia - wsparcie dla osób LGBTQ+. Nie wszyscy chcieli. I nie wszyscy musieli. I to jest dla mnie ok. Niech sami szukają prawdy, bo - jak powiedział pisarz, którego książki uwielbiam - jedynie prawda jest ciekawa. Pozdrawiam serdecznie :)

RR


gdzie dwóch walczy z linijką... ;)

Niektórzy wolą pracę zespołową,...

... a niektórzy...

... indywidualną.

Jedni ufają intuicji...

... inni linijce ;)









Komentarze

  1. Wyrazy szacunku -za takie właśnie podejście do problemu .
    Dziecko potrzebuje wiedzieć, żeby móc wybrać.
    Pozdrawiam i cieszę się ,że jesteście . DG

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz