czeko-labo

28 września 2021

Mówią w Kotach, że to były najlepsze zajęcia IPC na świecie. Z jednej strony radość to dla mnie wielka, że tak wysoko plasują się zajęcia przeze mnie zorganizowane, z drugiej jednak szkoda, że te najlepsze w mojej karierze są już za mną... Nic to, jak mówił Wołodyjowski, nic to.

Z trzeciej strony nie ma się co dziwić - jak przynosisz na zajęcia czekoladę, to nie ma bata - żeby je pobić w rankingu najlepszych zajęć, trzeba się baaardzo postarać.

No ale do brzegu. W sali Kotów powstało we wtorek laboratorium badające właściwości czekolady różnego rodzaju. Czy to, że wszystkie nazywają się czekoladą oznacza, że nie ma między nimi żadnych różnic? A jeśli różnice jednak są, to dlaczego wszystkie nazywa się czekoladą? 

W taki temat trzeba się porządnie wgryźć. Dobrze się czekoladzie przyjrzeć, zważyć ją, sprawdzić wytrzymałość, posmakować. 















Mhm... Z badań samych czekolad wynika, że mimo iż żadnej z nich nie można odmówić pewnego uroku i słodyczy, to między czekoladą deserową, gorzką, mleczną i białą są różnice wyczuwalne okiem i językiem. Czemu więc każda z nich zwie się czekoladą? Może sedno tkwi w składnikach? Trzeba przyjrzeć się opakowaniom...






Wygląda na to, że czekolada zwie się czekoladą wtedy, gdy w jej składzie znajduje się jakaś część wydobyta z kakaowca - co w sumie ma swój sens. Przy okazji udało się nam zobaczyć, że nie każda czekolada kryje w swoim składzie zdrowe składniki i że wybierając sobie przegryzkę lepiej sięgać po tę gorzką. Jak zwykle - ta najmniej słodka jest najzdrowsza...

RR

Komentarze